Paprocie to popularne rośliny, które w zamian za stworzenie im odpowiednich warunków, potrafią się odwdzięczyć bujnym wzrostem. Lista ich zalet zdaje się nie mieć końca: nie tylko nadają się do każdego pomieszczenia, ale również filtrują powietrze z zanieczyszczeń i mogą je skutecznie nawilżyć. Niestety, do paprotki przylgnęła też łatka rośliny kapryśnej, dlatego że wiele osób popełnia błędy w jej pielęgnacji. Przede wszystkim nie wiedzą, jak poprawnie ją podlewać.
Nie ma jednoznacznej reguły, która może pomóc odpowiedzieć na pytanie, jak często należy paproć podlewać. Najlepiej robić to w regularnych odstępach czasu wodą odstaną i miękką. Należy dozować ją w taki sposób, aby podłoże było jedynie wilgotne, ale nienadmiernie mokre, gdyż sprzyja to chorobom grzybiczym. Niebezpieczne jest również nadmierne przesuszenie paproci - w efekcie bardzo szybko zasychają jej końcówki oraz masowo zrzuca liście. Nie wolno zapominać, aby podlewać ziemię w doniczce, w której znajduje się roślina, a nie lać bezpośrednio przez liście. Zmoczenie rozwijających się pędów, powoduje, że błyskawicznie zamierają.
Paproć w naturze preferuje wilgotne miejsca, dlatego w domu trudno stworzyć jej sprzyjające warunki. Jeśli w pomieszczeniu jest za ciepło i - pomimo regularnego podlewania - liście masowo zasychają, niezbędne jest zraszanie (nawet codzienne). To pozwoli paproci odżyć i po pewnym czasie stosowania zabiegu, da się zauważyć przyrost nowych pędów. Zawsze można ustawić doniczkę z paprocią na dużej podstawce wypełnionej kamieniami i wodą (tak, aby dno się z nią nie stykało).
Paprocie, prócz regularnego polewania, powinny być zasilane nawozami. Choć można je bez problemu kupić w sklepach ogrodniczych, warto czasem sięgnąć po sprawdzone sposoby naszych babć. Jednym z nich jest stworzenie mieszanki z mleka: wystarczy do litrowego naczynia wlać jego szklankę, a resztę uzupełnić wodą. Stosowanie mieszanki raz w miesiącu zakwasza ziemię w doniczkach i może ochronić przed atakiem chorób grzybiczych. Poza tym kondycję paproci wspomagają fusy z kawy i herbaty, które umieszcza się bezpośrednio w doniczce (jedynie niewielką ilość tak, aby nie rozwinęła się pleśń). Zabieg ten pozwoli także na szybsze tworzenie się nowych łodyg.